Komornik wkroczył. Ludzie bez pracy?

Czy jeden z większych noworudzkich pracodawców, zatrudniający ok. 50 pracowników splajtuje - zastanawia się Paweł Golak

Jeszcze kilka lat temu Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Nowa Ruda” były dumą dla mieszkańców. Produkowana w nich odzież - głównie wojskowa - trafiała na wyposażenie m.in. polskiej armii. Dzisiaj zakład lata świetności ma już za sobą. Ok. 50 osób, które tam pracuje w większości jest od grudnia na przymusowym urlopie. Co prawda na początku lutego mają wrócić do pracy, ale nie wiadomo, czy będą mieli do czego.

Kilka dni temu do Zakładu wszedł komornik, który zabezpieczył wyposażenie zakładu, aby zaspokoić roszczenia wierzycieli. Tymczasem sprzęt ten jest w większości niezbędny, aby firma mogła normalnie funkcjonować. Bez niego dalsze działanie zakładu stoi pod znakiem zapytania.

Od lata ubiegłego roku kilkanaście osób z załogi nie otrzymywało swoich wynagrodzeń na czas. Bez wypłaty wynagrodzeń pracowników po prostu nie było stać na życie, dlatego wiele osób się zwolniło. Część została też zwolniona przez kierownictwo. W sumie była to grupa kilkunastu osób. Część pracowników złożyła pozwy do sądu, aby uzyskać zaległe wynagrodzenie za pracę.

Niestety pomimo bardzo szybko przeprowadzonych procesów sądowych i uzyskania wyroków zasądzających zapłatę, pieniądze do dzisiaj nie zostały pracownikom wypłacone. Zdaniem naszych rozmówców odzyskanie pieniędzy przez wszystkich wierzycieli firmy jest już niemożliwe. Pomimo starań lokalnego komornika obecnie możliwe okazuje się zabezpieczenie jedynie pozostawionych w zakładzie sprzętów i wyposażenia. Zdaniem ekspertów postępowania egzekucyjnego oznacza to, że podstawowe przedmioty egzekucji, takie jak konta bankowe, czy też nieruchomości zostały już wcześniej zajęte. Wyposażenie i sprzęt zabiera się w ostatniej kolejności, ze względu na trudności z transportem, odpowiednim zabezpieczeniem, czy też kosztami magazynowania, do czasu przeprowadzenia licytacji.

Więcej w 819. numerze Gazety Noworudzkiej