Żeby parafialta została uznana za gospodarstwo agroturystyczne brakuje tylko wyremontowanych pokoi. – Mamy miejsce i to dość obszerne, w którym mogliby nocować nasi goście – mówi Bolesław Stanisławiszyn, proboszcz Żelazna. – Póki co brakuje tylko „drobnych” na ich zagospodarowanie – śmieje się ksiądz. Na razie turyści mogą zwiedzać plebanię, w której kapłan planuje otworzyć galerię proboszczów. W Żelaźnie zachowały się stare obrazy z podobiznami dawnych księży.
– Nasi goście mogą zwiedzić kościół, który zachował wiele elementów obronnych, zobaczyć wikliniarza przy pracy, czy obejrzeć ekologiczną kotłownię, w której palimy energetyczną wierzbą – zachęca pleban. – Na plebanii mamy również kafejkę internetową, dzięki której możemy uczyć wszystkich chętnych obsługi komputera – dodaje. Podczas zwiedzania trudno nie zauważyć parafialnego zwierzyńca. Dwa psy o wdzięcznych imionach Brytan i Kostek pilnują gospodarstwa księdza wraz z dwoma kotami.
– Mam jeszcze 29,5 gołębia – śmieje się duchowny. – Niedawno wylęgły się cztery młode i stąd ta połówka – wyjaśnia. W gołębniku można znaleźć same rasowe okazy. Polski ryś, polski listonosz i orliki wieleńskie od rana do wieczora gruchają nad kościołem.
Na koniec wizyty poczęstunek. Popisową zakąską proboszcza są ogórki małosolne z miodem.
– Kiedyś pracowałem w parafii, w której było tzw. zagłębie ogórkowe – mówi Bolesław Stanisławiszyn. – To właśnie tam nauczyłem się kisić ogórki małosolne – dodaje. Ale dopiero w Żelaźnie duchowny dopracował swoją recepturę. Tylko w tym roku ukisił ponad 800 kg ogórków.
– Jestem wielkim fanem miodu i uważam, że spożywamy go zdecydowanie za mało – mówi proboszcz. – Nie tylko ogórki, ale i skrzydełka czy nawet bigos można podawać z miodem – zaznacza.
Małgorzata Daciuk
Więcej w 55 wydaniu Gazety Kłodzkiej
Ksiądz zaprasza na ogórki z miodem
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: admin
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościDzięki miłośnikowi miodu i ogórków – proboszczowi Bolesławowi Stanisławiszynowi, turyści będą mogli skorzystać z nietuzinkowej gościny. Jest pomysł i chęci, są pomieszczenia i co najważniejsze smakołyki, którymi duchowny będzie częstował odwiedzający go ludzi.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.