Gminni urzędnicy planują kolejny remont w Jugowie. Jest szansa, że potężna wyrwa przestanie zagrażać
Władysław Peszko ma działkę przy ul. Jabłońskiej 2 a w Jugowie. Od 10 lat regularnie naprawia na własny koszt drogę przebiegającą przed jego posesją. Teraz powiedział dość.
Moja posesja leży obok rzeki. Kilka lat temu zawaliła się tam droga. Wtedy naprawiałem ją na własny koszt za 15 tys. zł. Rok temu droga zawaliła się jednak w drugim miejscu i ponownie przeprowadziłem remont, ale ile można - zastanawia się pan Władysław na co dzień mieszkający w Szwecji. Peszko ma za sobą już wielokrotne interwencje u wójta, w urzędzie gminy, u strażników gminnych, a nawet policjantów, bo dodatkowym problemem są ludzie, którzy piją pod sklepem i wrzucają śmieci na teren jego działki. - Policjanci odpowiedzieli mi jedynie, że nie powinno mnie to interesować, bo to teren gminy - żali się zbulwersowany mieszkaniec.
Ma dość
Pan Władysław nie ukrywa, że nie ma już siły do miejscowych urzędników i chce jak najszybciej sprzedać swoją posesję.
Karolina Makiej
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 844.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.