- Spódnica ledwie zakrywająca siedzenie a dekolt sięga prawie do pasa - to częsty widok, zwłaszcza, że zaczęły się ciepłe dni - twierdzi. Nauczyciele próbują zapanować nad sytuacją. Zdaniem Teresy Bazały ze Szkoły Podstawowej nr 6 w dzielnicy Drogosław, regulamin szkolny zapobiega zachowaniom tego typu. - Za niestosowne ubieranie, farbowanie włosów, czy paznokci jest zaniżana ocena z zachowania - wyjaśnia. Natomiast pedagodzy szkolni uważają, że taki problem nie istnieje. Małgorzata Gil, pedagog z Gimnazjum nr 1 w Nowej Rudzie zapewnia, że nie spotkała się z takimi sytuacjami. - Sporadycznie, dla podkreślenia urody, dziewczęta się malują - dodaje.
Natomiast pedagog z jednej ze szkół ponadgimnazjalnych, który nie chce się ujawniać uważa, że nawet jeśli się tak zdarza, to wynika to z mody a nie ze świadomej prowokacji. - Uważam, że są to daleko posunięte wnioski, a zainteresowanie płcią przeciwną jest naturalne - twierdzi. Opinie rodziców na ten temat są podzielone. Jednak żaden z naszych rozmówców nie chciał oficjalnie powiedzieć, że problem istnieje. - Dobrze wychowane dziecko wie jak powinno się ubrać do szkoły, kościoła i na zabawę - mówi anonimowo jeden z rodziców.
Alicja Zaboronek - Gazeta Noworudzka, 2.04.2010 r.
fot. Graf 2009/shutterstock.com
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.