Od dwóch lat „Gazeta Noworudzka” pisze o schronisku na Górze św. Anny. Zaczęliśmy od momentu, gdy Ogorzałkom skończyła się dzierżawa. Od tego czasu, czyli od sierpnia 2009 r. obiekt stoi pusty. Przez praktycznie dwa lata były problemy ze sprzedażą obiektu.
Od początku zainteresowany jego kupnem był Stefan Kobak, właściciel ośrodka jeździeckiego. Ostatecznie schronisko kupił jednak jego przyszły zięć.
Pomimo że pieniądze wpłynęły na konto starostwa i podpisano akt notarialny, to obiekt nadal stoi pusty. Na jego otwarcie trzeba będzie poczekać nawet 2 lata.
Alicja Zaboronek
Więcej w 731 numerze Gazety Noworudzkiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.