Ania i Robert byli studentami Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Byli parą, jednymi z najlepszych studentów na roku. W sierpniu 1997 r. podążali szlakiem na tzw. „Naroźnik” w Górach Stołowych, którym chcieli dotrzeć do Karłowa, gdzie odbywał się ich obóz naukowy. Niestety nie dotarli na miejsce.
Zaniepokojeni koledzy szybko zawiadomili ratowników GOPR i policjantów. Pomimo że niemal natychmiast rozpoczęły się poszukiwania zaginionych, to przez kolejne kilka dni nie udało się ich odnaleźć. Dopiero po kilkunastu dniach pies jednego z ratowników odnalazł ich ciała.
Sekcja zwłok wykazała, że młodzi ludzie zginęli od strzału w głowę. Natomiast policjanci ustalili, że za spust pociągnął fachowiec, który w dodatku upozorował gwałt na młodych ludziach - oboje mieli ściągnięte do kolan spodnie.
Zabójca ukradł plecaki studentów, które porzucił kilkaset metrów dalej od miejsca zbrodni. Do dzisiaj nie odnaleziono aparatu, zegarka i pamiętnika Ani.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.