Jest szansa, aby tej zimy ratownicy GOPR-u stacjonowali w Karłowie
Jeżeli nic się nie zmieni, to za kilka tygodni, podobnie jak w poprzednich latach, stacja Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Karłowie zostanie zamknięta na cztery spusty. Powód jest jeden - brak pieniędzy na stacjonowanie zimą ratowników w tej górskiej miejscowości. Pojawiła się jednak iskierka nadziei. Jak ujawnił Zdzisław Wiatr, naczelnik kłodzko-wałbrzyskiej grupy GOPR już wkrótce przedstawi dyrekcji Parku Narodowego Gór Stołowych kalkulację, ile dokładnie potrzeba byłoby pieniędzy, aby ratownicy dyżurowali w miejscowości pod Szczelińcem również zimą. - Dyrektor poprosił nas o przygotowanie kalkulacji, ile kosztowałoby dyżurowanie ratowników GOPR od stycznia do końca roku na terenie Karłowa - mówi Wiatr. - Obecnie w Karłowie mamy zatrudnionych dwóch ratowników, którzy prowadzą dyżury od maja do końca października - dodaje naczelnik wałbrzysko-kłodzkiej grupy GOPR.
Karolina Makiej
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 852.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.