Tę historię publikujemy ku przestrodze. Pamiętajcie: Zwierzęta to nie zabawki, które po kilku dniach można rzucić w kąt. DoberMania to organizacja poświęcona pomocy wszystkim Dobermanom i TTB w potrzebie, trzy dni temu na facebookowym profilu jej członkowie opublikowali historię Bogusia - psa adoptowanego przez rodzinę z Nowej Rudy.
Trzy dni po adopcji psa nowi właściciele powiadomili organizację o tym, że muszą wycofać się z adopcji. Ich zdaniem pies jest nieposłuszny, a kiedy został sam doszczętnie zniszczył ich mieszkanie.
W dalszej naszej konwersacji wyszło, że wcale nie zastosowali naszych poleceń do poprowadzenia Bogusia. Z naszej strony ogromne zawiedzenie, bo nie po to się produkujemy i dajemy wskazówki na początek zmiany domu, nie po to pracujemy z tymi psami aby po 3 dniach ktoś powiedział, że piesek jest taki czy owaki! Staramy się te psy wyprowadzać na prostą aby znalazły domy adekwatnie do ich potrzeb
- czytamy w poście poświęconym Bogusiowi.
Kłamali, aby oddać psa
Przedstawiciele stowarzyszenia otrzymali od rodziny z Nowej Rudy zdjęcia zniszczeń, których rzekomo dokonał pies. Zniszczone meble, wywrócone ciężkie górne półki kuchenne i rozerwana metalowa płyta kuchenki gazowej. Normalnie krokodyl opętał Bogusia - informuje DoberMania.
Zdjęcia w 2017 roku opublikował jeden z lokalnych świętokrzyskich portali internetowym, po tym jak w domu pewnej rodziny wybuch szybkowar. Wolontariusze z organizacji skonfrontowali nieodpowiedzialna rodzinę z faktami, kiedy Ci oddawali im psa. Mieszkańcy Nowej Rudy nie potrafili się wytłumaczyć i po prostu… uciekli.
Zwierzę to nie zabawka!
Zwierzę to istota żyjąca, tak samo, jak człowiek zasługuje na szacunek, potrzebuje miłości i ciepła. Przy adopcji bezwzględnie należy stosować się do wytycznych, tak aby pies czy kot czuł się w nowym domu bezpiecznie.Na facebookowym profilu DoberMania czytamy również: Ci państwo byli na spacerze zapoznawczym, temat adopcji był omawiany z nimi kilkukrotnie. Ciągłe zapewnienia z ich strony, że wiedzą co robią. Po co przyznać się, że nie posłuchali nas, że mieli w nosie całą opinię i plan prowadzenia? Po co przyznać się, że nie umieją jednak? Przecież to żadna ujma, aby przyznać się do błędu.
Przeczytaj również: Co z porzuconymi bezpańskimi psami? Jakie związane z tym czynności podejmuje noworudzka straż miejska?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.