Jednak zaliczki, które co miesiąc płacili mieszkańcy nie wystarczyły. Zabrakło 113 tys. zł, które teraz spółdzielcy muszą dopłacić. Niektórzy nawet ponad 2 tys. zł.
– Mamy 12 takich rekordzistów, ale to już trzeba się mocno postarać, żeby zrobić takie zadłużenie – twierdzi Wiktor Muszyński, prezes spółdzielni. Jego zdaniem zazwyczaj te same osoby co roku mają nadpłatę i niedopłatę. Lokatorzy, którym wyszła nadpłata, będą mogli sobie odjąć ją od najbliższego czynszu.
Alicja Zaboronek
Więcej w 698 numerze "Gazety Noworudzkiej"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.