Ruszył sezon grzewczy, pojawiły się pożary sadzy w kominach. Szacunkowo na terenie miasta i gminy Nowa Ruda, miasta i gminy Radków pożary sadzy są dużym problemem?
Na tę chwilę jeszcze nie. Dopiero sporadycznie zdarzają się takie pożary jeden-dwa na tydzień, jeszcze nie ma takiego nasilenia. Temperatura jeszcze nam sprzyja, nie musimy palić tak mocno tym, co możemy. Jeszcze jest dobrze.
W związku z tym, jaka jest sytuacja na rynku grzewczym i że będziemy tak jak Pan mówi, palić wszystkim - czy szykujecie się, że ten sezon będzie trudny, bo kominy będą pozapychane, a sadza będzie się palić?
Tak rządzący właśnie nam mówią. Jesteśmy przygotowani jak zwykle i musimy działać. Specjalnie nie przygotowujemy się do tego, że będzie trudniej. Jeżeli będzie potrzeba, działamy i tyle.
Z fachowego punktu widzenia, co będzie gdy będziemy palić wszystkim: węglem dopuszczonym, węglem brunatnym, bo też już nim można palić, śmieciami, bo jak to mówi Kaczyński, można palić wszystkim, tylko nie oponami?
Ja nie chcę o tym słuchać, bo nawet ci, którzy wywożą odpady mówią, że plastiki znacznie zmalały, a gdzieś muszą się podziewać.
Kiedy jest największe zagrożenie, że dojdzie do pożaru sadzy w kominie, jeśli czym palimy? Co jest także rzeczą, której nie powinniśmy spalać już nie dla smogu, ale dla naszego bezpieczeństwa?
Jeżeli chodzi o smog, to wszystkie rzeczy plastikowe, różne butelki, nie butelki. Te tworzywa bardzo dobrze nam wypalają komin, ale również i rozszczelniają. Dzięki tym materiałom jest o wiele wyższa temperatura w kominie.Ale głównym takim produktem, który powoduje zapychanie i zapalenie się sadzy, jest mokre drzewo. Drzewo, które nie ma odpowiedniej wilgotności. Tak samo będzie z węglem brunatnym, który jest dopuszczony. On tez w dużym stopniu osadza się w kominie. On jest bardziej wilgotny i nie osusza komina, tylko wręcz przeciwnie, ten komin jest mokry.
A jak jest mokry, to sadza się w nim osadza. Wychodzi nam z czopucha ten dym i ogień do półtora, do dwóch metrów maksymalnie. Jeszcze kiedy ludzie oszczędzają i przymykają piec i on nie chodzi na pełnych obrotach, to ten opał się nie spala prawidłowo.
Węgiel jest drogi, jest słabej jakości, bardzo dużo ludzi chociażby w gminie Nowa Ruda, przerzuciło się na drewno. I jedni kupują drewno gotowe do palenia, a drudzy takie, jakie dostaną. Idą do lasu i zbierają to drewno.
Jeżeli to drewno było ścinane miesiąc czy dwa miesiące temu, to ono nie będzie suche, ono jest pozornie suche. Drewno, żeby je prawidłowo spalać w kominku czy piecu, musi być sezonowane przynajmniej rok w miejscu zadaszonym.
Dużo jeszcze jest takich domostw, gdzie palimy węglem w gminie Radków?
Nie mamy takich danych. Gdzie jest nasza interwencja, tam są z reguły te piece, które już nie powinny być użytkowane. Przy naszej remizie jest budynek, w którym miasto założyło gaz, a ludzie palą w piecach. A nie powinni.Przeczytaj również: Rozpoczyna się sezon grzewczy - bądźmy ostrożni
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.