- W wezwaniu od straży gminnej dowiaduję się, że dokonałem wykroczenia tego samego dnia, o tej samej godzinie. W dodatku jednocześnie w Bożkowie, Ludwikowicach Kłodzkich i Nowej Rudzie - mówi nasz rozmówca. W rzeczywistości przekroczył prędkość o ponad 20 kilometrów, ale tylko okolicach Koszyna. - Mandat już zapłaciłem. Pomimo to uważam, że strażnicy się skompromitowali. Zwłaszcza, że nie mają uprawnień do wystawiania mandatów na terenia miasta - dodaje.
Alicja Zaboronek
Więcej przeczytasz w 692 numerze "Gazety Noworudzkiej"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.