Takie rzeczy tylko w Kłodzku. Jeden z najaktywniejszych radnych został odwołany przez... samych radnych
Michał Piszko mandat radnego zdobył dzięki 176 kłodzczanom, którzy na niego zagłosowali. Stracił przez trzynastu samorządowców popierających burmistrza Szpytmę.
W kłodzkim samorządzie znowu huczy, jak w ulu. Radni popierający burmistrza Bogusława Szpytmę przegłosowali uchwałę o wygaszeniu mandatu Michałowi
Piszce. Pojawiła się ona dopiero podczas sesji, co w jawny sposób złamało zapisy gminnego statutu. Radni opozycyjni, na znak protestu, opuścili sesję.
Pełne zaskoczenie
Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. Piszko wcześniej nie dostał z magistratu, czy też od Piotra Brzostowicza, przewodniczącego rady, żadnego sygnału, że z jego sytuacją meldunkową, jest coś nie tak.
- Wchodząc w czwartek, 25 czerwca, na sesję nie sądziłem, że zakończy się ona tak nieoczekiwanie, że można demokratycznie wybranego radnego odwołać w ciągu godziny, bo ma się większość w radzie - mówi Piszko. - Szczególnie, że nikt mnie wcześniej o nic nie pytał, nie zażądał wyjaśnień. Nagle w trakcie sesji pojawiła się uchwała, wprowadzono ją bez jakichkolwiek konsultacji pod obrady, przegłosowano i koniec - dodaje samorządowiec. Piszko zaskarżył uchwałę do wojewody i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Romuald Piela
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 842.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.