W noworudzkim szpitalu nie ma kto leczyć
Od ponad tygodnia poradnia chirurgiczna działająca w noworudzkim szpitalu jest zamknięta. Powód jest prosty - jedyny chirurg, który w niej przyjmuje pacjentów przebywa na urlopie. Co prawda Jadwiga Radziejewska, dyrektorka kłodzkiego szpitala, pod który podlega noworudzka lecznica próbuje uspokajać pacjentów, ale mówi też wprost, że nie ma lekarzy chętnych do pracy. - Od początku sierpnia widniała informacja, że pani doktor Cichańska będzie przebywała na dwutygodniowym urlopie. W tym czasie pacjenci mogą korzystać z chirurgii w Kłodzku lub sąsiednich poradni w Nowej Rudzie, również mających kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia - wyjaśnia Radziejewska. - Każdy ma prawo do dwutygodniowego urlopu, również dr Cichańska, dlatego nie można mieć do niej o to pretensji - zaznacza dyrektorka. Na szczęście dr Cichańska już w poniedziałek, 2 września wraca do pracy.
Brak lekarzy
Paradoksalnie chwilowy brak chirurga wydaje się najmniejszym problemem, jaki ma obecnie kłodzka dyrekcja z noworudzką lecznicą.
Karolina Makiej
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 849.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.