Bez chodnika, po kałużach i ruchliwej drodze. W Bożkowie to norma
Przepust na odcinku drogi powiatowej przebiegającej przez Bożków załamał się przeszło miesiąc temu.Do dzisiaj jednak Zarząd Dróg Powiatowych go nie naprawił. Na urzędników z ZDP nie zrobiły wrażenia nawet interwencje miejscowego sołtysa.
- Interweniowałem kilkakrotnie, ale do dzisiaj nie ma żadnej reakcji ze strony Zarządu Dróg Powiatowych. Przepust obok posesji nr 144 jak był zniszczony, tak nadal jest - twierdzi Jerzy Langenfeld, sołtys Bożkowa. - Z dyrektorem Sijką rozmawiałem już na ten temat dwukrotnie, ale bez żadnej reakcji - dodaje. Co prawda w rozmowie z dziennikarzami „Gazety Noworudzkiej” Stanisław Sijka przyznaje, że uszkodzenie było mu zgłaszane, ale naprawa nie jest taka prosta.
- Za kilka dni spróbujemy oczyścić przepust. Jeśli jednak to nic nie da trzeba będzie robić go na nowo, a co za tym idzie będzie się to wiązało z naprawą ok. 10 metrów muru oporowego, który jest uszkodzony - wyjaśnia dyrektor. Sijka mówi wprost, że na ten cel może nie mieć pieniędzy. - Taka naprawa może kosztować ok. 20 tys. zł, dlatego nie wiem, czy znajdziemy na ten cel fundusze - przyznaje dyrektor.
Nie tylko przepust
Okazuje się, że mieszkańcy Bożkowa walczą nie tylko o remont przepustu. Zwłaszcza dla rodziców dzieci chodzących do miejscowych szkół problemem jest brak chodnika.
Karolina Makiej
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 837.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.