– Zwłoki zwierząt domowych często widzę na noworudzkiej obwodnicy, przez którą codziennie przejeżdżam. Ile zwierząt musi jeszcze zginąć – pyta się czytelniczka pragnąca zachować anonimowość. Jej zdaniem bezpiecznych przejść dla zwierząt powinno powstać więcej. Kobieta wielokrotnie interweniowała w noworudzkim magistracie.
Za każdym razem zwłoki zwierząt były sprzątane. Ma jednak już tego dosyć, dlatego poprosiła o pomoc reporterów „Gazety Noworudzkiej”. Joanna Jarocka, rzecznik Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, zapewnia, że obwodnica jest wyposażona w przejścia dla zwierząt, pod nawierzchnią drogi. – Natomiast siatki, czy inne zabezpieczenia stosuje się tylko i wyłącznie w przypadku zagrożenia wypadkiem z udziałem zwierząt dzikich – dodaje. Jarocka zauważa, że psy i koty zaliczane są do zwierząt domowych. To oznacza, że powinny mieć swojego właściciela, który za nie odpowiada. Jeżeli go nie ma, zwierzęta powinny znaleźć się w schronisku, za co odpowiada miasto. W tym przypadku również miasto jest zobowiązane do uprzątnięcia padliny.
KOŁO
Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.