reklama

Wie, że mówią o nim Lopez

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Wie, że mówią o nim Lopez - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNie chciał być strażakiem ani policjantem. Od zawsze wiedział, że będzie fryzjerem.Dziś fachu uczy innych i wspina się na kolejne szczeble zawodowej kariery. Prestiżowy polski Stylista Roku mieszka w Nowej Rudzie.
reklama

Został Pan prestiżowym Stylistą Roku. Czy ta statuetka to spełnienie marzeń? Największe wyróżnienie, jakie można zdobyć we fryzjerstwie?

– Myślę, że tak. Jest na pewno takim podsumowaniem mojej dziesięcioletniej pracy. A czy jest spełnieniem mojego marzenia? Odpowiem szczerze, że nie do końca. Jest jednym z wielu marzeń, które udało mi się spełnić. To duże wyróżnienie, które zostaje przyznawane styliście przez branżowe czasopismo „Świat Fryzjerstwa”. Magazyn funkcjonuje na rynku od 1996 roku i jest twłaściwie najważniejszą prasą na terenie całej Polski o fryzjerskiej tematyce. Taką statuetkę przyznaje się za całokształt twórczości.Nie spodziewałem się tejnagrody. Byłem zaskoczony, ale i bardzo szczęśliwy. To dowód na to, że osoba z niewielkiej miejscowości, jaką jest Nowa Ruda, też może coś osiągnąć. Nie potrzeba Warszawy czy Poznania, by być kimś. W Katowicach, przygotowałem też na tę okazję specjalne show, które zdobyło duże uznanie branży.

Zamierza Pan wyjechać z Nowej Rudy i podbić tzw. Warszawkę?

– W Warszawie jest mnóstwo takich Wypychów, jak ja. A tam musiałbym zaczynać wszystko od nowa. Zdobycie renomy nie jest łatwe. Jak to się mówi, lepiej być pierwszym w powiecie niż drugim na swiecie. Nigdy nie mów nigdy...

To jak zaczęła się ta Pana przygoda z fryzjerstwem?

– W zawodzie pracuję od 1996 roku. Odkąd zacząłem naukę intensywnie pracuję. To nie jest tak, że mając już jakieś osiągnięcia, chcę spocząć na laurach. Cały czas się doszkalam, jeżdżę na różne kursy, pokazy, imprezy branżowe. Może to dziwnie zabrzmi, ale swój sukces osiągnąłem dzięki splotowi różnych okoliczności, które mimo wszystko dobrze wykorzystałem. Po szkole podstawowej, próbowałem swoich sił w liceum ekonomicznym, ale nie mogłem się tam odnaleźć. Wtedy, przyszedł pomysł szkoły fryzjerskiej i praktyk, u już wtedy znanej Jagi Hupało. To pod jej okiem stawiałem pierwsze poważne kroki we fryzjerstwie. W 1999 roku skończyłem praktyki u Jagi i postanowiłem dalej iść tą drogą. Zatrudniłem się w jednym z noworudzkich salonów, a później założyłem swój własny. Od dwóch lat mam salon w nowym miejscu, przy głównej trasie Wałbrzych-Kłodzko i jestem bardzo zadowolony z tej lokalizacji. Mam nadzieję, że moje atelier jest taką małą perełką w Nowej Rudzie.

Od zawsze chciał Pan zostać fryzjerem?

– Chyba tak. Moja mama śmieje się, że fryzjerstwo było mi przeznaczone. Opowiadała mi, że jak skończyłem roczek, zrobiła mi taką małą przepowiednię. Pod kubkami ukryła różne przedmioty, a ja miałem sobie wybrać jeden z nich. Chyba nikogo nie zdziwię, że trafiłem na grzebień. Myślę, że swoje fryzjerskie zdolności odziedziczyłem po mamie, która marzyła o tym, by być fryzjerką. Teraz ja spełniam jej marzenia. Ten dryg i dar mam zdecydowanie po niej.

A teraz pytanie z innej beczki. Wie Pan, ze wiele osób mówi o Panu używając charakterystycznej ksywki?

– Tak wiem. Chodzi o Lopeza (śmiech).

No właśnie. Słyszy się, że np. „byłam u Lopeza i mnie dobrze uczesał”. Nie przeszkadza to Panu?

– Nie, dobrze wiem, że ta, tzw. ksywka, skutecznie do mnie przylgnęła. W dzieciństwie, któryś z moich kolegów przekręcił moje imię i tak już zostało. Zdarzają się różne zabawne sytuacje związane z tym przezwiskiem. Niektóre klientki myślą, że się tak nazywam. Gdy dzwonią by umówić się na ścięcie zaznaczają, że chcą, by zajął się nimi „pan Lopez”. Czasami, jak wchodzą witają się ze mną w ten sposób. Gdy ktoś mnie tak nazywa, nie uświadamiam na siłę, że jestem Robertem Wypychem. Jeśli ktoś tak woli, może tak mówić. Mam spory dystans do siebie i traktuj to z przymrużeniem oka.

Dziękuję za rozmowę.

Więcej w 707 numerze Gazety Noworudzkiej"

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama