Bo z Kłodzka dużo łatwiej dojechać pekaesem w Bieszczady czy nad morze, niż np. do Lasówki w Górach Orlickich. Podobnie jest z pobliską Różanką leżącą w Górach Bystrzyckich.
– Dwa lata temu udało się nam załatwić z burmistrzem i władzami PKS-u, żeby autobus przyjeżdżał do naszej wioski dwa razy w tygodniu – mówi Stanisław Sawicki, sołtys Różanki.
– W tym roku jesteśmy przez ponad dwa miesiące odcięci od reszty świata. W Różance mieszka ponad 300 ludzi. Do najbliższego miasta mają ponad 7 km. Liczyli na to, że po przejęciu PKS-u przez samorządowców powiatowych coś się zmieni.
Romuald Piela
Więcej przeczytasz w 43 numerze "Gazety Kłodzkiej"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.