Nowa Ruda. Można powiedzieć, że głupota ludzka rzeczywiście nie zna granic. W miniony weekend ktoś bezmyślnie bawił się przy ognisku w pobliżu hałdy nad ulicą Górniczą w Drogosławiu. Po zakończonej imprezie być może nawet starał się ognisko ugasić, ale jak mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Jugów Sławomir Karwowski, tego nie da się tak naprawdę ugasić.
Można zrozumieć, że to majówka, ale trzeba być odpowiedzialnym za to co się robi, ludzie najpewniej posiedzieli, pojedli, popili i poszli. Wydawało im się, że ognisko jest ugaszone – niestety, pożar gasili strażacy. Na szczęście spaliła się tylko drobna roślinność, poszycie, ale to nie zmienia faktu, że gdyby pożar nie został opanowany na czas spaleniu mogłaby ulec cała połać świerczyny.
Na szczęście obyło się bez większych strat, ale co by było, gdyby straż nie dojechała na czas, tym bardziej że z strażacy z okazji swojego święta powinni dzisiaj świętować. To według mnie jest brak odpowiedzialności
– mówi Karwowski.
Nadleśniczy kolejny raz apeluję o nierozpalanie ognisk w lesie.
Przypomnijmy: Trzy tygodnie temu podpalono las w Leśnictwie Kalenica w pobliżu Bielawskiej Polany. Pożar zniszczył 2,3 hektara lasu
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.