reklama

Śmierć Oliwii. Zacierali ślady i utrudniali śledztwo?

Opublikowano:
Autor:

Śmierć Oliwii. Zacierali ślady i utrudniali śledztwo? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Dyrektor kłodzkiego szpitala Jadwidze R. i byłemu noworudzkiemu lekarzu Dariuszowi Z. grozi pięć lat za kratami. Do Sądu Rejonowego w Kłodzku trafił akt oskarżenia w sprawie utrudniania śledztwa i zacierania śladów po śmierci dziecka, do której doszło w noworudzkim szpitalu.
reklama

Akt oskarżenia przeciwko Jadwidze R., Dariuszowi Z. i Januszowi M. został skierowany do Sądu Rejonowego w Kłodzku 10 listopada 2022 r. - informuje Anna Placzek-Grzelak, prokurator Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Dariusz Z. został oskarżony o utrudnianie śledztwa poprzez wystawianie dokumentu, w którym poświadczał nieprawdę. Jadwiga R. została oskarżona o przekroczenie swoich uprawnień, niedopełnienie obowiązków i utrudnianie śledztwa. Janusz M. również został oskarżony o przekroczenie swoich uprawnień, niedopełnienie obowiązków i utrudnianie śledztwa.

Za zarzucane czyny oskarżonym grozi do 5 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Kłodzku na początku listopada ubiegłego roku, czyli ponad pięć miesięcy temu. Do dziś nie odbyła się w tej sprawie żadna rozprawa i nie wiadomo też kiedy się odbędzie, bo na razie nie ma wyznaczonej daty.

Oliwia miała dorastać, a nie leżeć w grobie

Do tej tragedii doszło 30 maja 2018 roku. Dzień przed Bożym Ciałem. O godz. 8:00 rano dyspozytor pogotowia ratunkowego odebrał telefon z podstawówki z Ludwikowic Kł. Pomocy potrzebowała 11 – latka, która dostała krwotoku z nosa. Przekazane przez dyspozytora instrukcje postępowania nie pomogły. Krwotoku nie zatamowano.

Po drugim telefonie, pogotowie przyjechało. Ratownicy zabrali dziewczynkę do noworudzkiego szpitala. Dziecka nie udało się uratować. 11 – latka zmarła nagle. Sprawa trafiła na biurko prokuratora, który wszczął śledztwo i sprawdzał czy nie doszło do błędu lekarskiego.

Później sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu. Następnie, wraz z prokuratorem ją prowadzącym wróciła do Świdnicy. A rodzina? Rodzina dziewczynki przeżyła podwójną traumę. Najpierw śmierć ukochanej córeczki, a potem ekshumacja i ponowne wyciąganie z grobu. Od tego tragicznego dnia matka Oliwii walczy o prawdę.

Śledztwo w sprawie śmierci dziecka trwało trzy lata

Na końcową opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej rodzice Oliwii czekali kolejne dwa. Gdy wreszcie przyszła, pod koniec roku 2021 okazało się, że błędu lekarskiego nie da się udowodnić, bo jak mówiła matka dziewczynki Wioletta Czuba, w szpitalu zostały zniszczone na to dowody, przez co przyczyna śmierci na zawsze pozostanie tajemnicą.

Jest szereg zaniedbań ze strony szpitala, ale przyczyny śmierci Oliwii najprawdopodobniej nie poznamy, bo nie ma dowodów. Dowody zostały zniszczone. Niestety. Jak miała podany potas, to potas jest po takim czasie niewykrywalny. On utrzymuje się w organizmie chyba 72 godziny
– mówiła nam matka Oliwii.

Trzy akty oskarżenia trafiły do sądu

Choć opinia biegłym z zakresu medycyny sądowej nie była taką, jakiej spodziewali się rodzice Oliwii, to jednak sprawiedliwości jak mówiła kobieta choć w minimalnym stopniu może stać się zadość, bo Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu nadzorowała postępowanie w sprawie, którego przedmiotem był m.in. czyn mający polegać na utrudnianiu przez personel medyczny Oddziału Pediatrycznego szpitala w Nowej Rudzie postępowania karnego, którego przedmiotem był zgon małoletniej w tymże szpitalu. Efektem pracy śledczych są trzy akty oskarżenia, które trafiły do sądu.

Zacierali ślady...

Prokuratorzy z Wrocławia prowadzili śledztwo w sprawie utrudniania postępowania karnego i udzielania pomocy sprawcy przez zacieranie śladów przestępstwa, polegającego na narażeniu przez personel medyczny oddziału pediatrycznego szpitala w Nowej Rudzie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Oliwii C., co skutkowało nieumyślnym spowodowaniem jej śmierci.

Utrudnianie postępowania i zacieranie śladów przestępstwa miało polegać m.in. na ukrywaniu lub zniszczeniu strzykawek użytych przy podaniu leku pacjentce, wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy policji co do rejestracji zapisów z monitoringu w szpitalu, poprzez ukrywanie dokumentacji związanej bezpośrednio i pośrednio ze zgonem pokrzywdzonej, a także poprzez zaniechanie niezwłocznego zawiadomienia organów ścigania o śmierci pokrzywdzonej, po podaniu jej leku.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama