Choć miał kilku właścicieli, to od lat czeka na tego, który przywróci mu dawną świetność. Choć byli chętni, którzy chcieli kupić XVI-wieczny pałac, do sprzedaży zabytku nie doszło. Potencjalnych kupców odstraszają horrendalne koszty remontu, którego pałac wymaga. Najpierw trzeba nieruchomość kupić i zapłacić za nią 5 milionów złotych. Kolejne ok. 30 mln zł trzeba włożyć w remont. Kupców nie zachęca nawet piękne położenie i iście hrabiowski rodowód pałacu. Zabytek wraz z otaczającym go parkiem nadal popadają w ruinę. Konserwator zabytków „siłą nakazów” próbuje od lat zmusić obecnego właściciela do przeprowadzenia remontu. Właściciel przed ciążącymi na nim obowiązkami nie ucieka. Współpracuje z konserwatorem, ale wszystkich jego zaleceń nie wykonuje. Ma nadzieję, że będzie to problem osoby, której sprzeda pałac. Mieszkańcy idą z pomocą Dziś jeszcze jego zabytkowe wieże dumnie górują nad Bożkowem. Pałacem zachwycają się turyści z Polski i zagranicy. Pytanie tylko, ja długo to potrwa? Mieszkańcy Bożkowa nie chcą dłużej czekać i patrzeć na dalszy upadek ich dziedzictwa. Dość mówi sołtys wsi, Jerzy Langenfeld, który podjął się próby uratowania zabytku. - Wysłaliśmy pismo w sprawie pałacu do Ministerstwa Kultury. Minister ma możliwości i pomaga ratować takie posiadłości - przekonuje Jerzy Langenfeld. - Jestem w dobrym kontakcie z właścicielem. Dał nam zielone światło na działanie. Chcemy pomóc, żeby to nie padło -dodaje. Sołtys zapewnia, że jest grupa ludzi, którym los pałacu nie jest obojętny. Wspólnie zakładają stowarzyszenie, aby w ten sposób móc starać się o dodatkowe pieniądze, bez których XVI – wieczny zabytek nie przetrwa kolejnej próby czasu. - Jeżeli takie stowarzyszenie powstanie, to na pewno będziemy służyć radą, wskazywać możliwości i procedury z których skorzystać, żeby coś się zadziało – zapewnia Anna Nowakowska-Ciuchera, szefowa wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Okiem konserwatora W ubiegłym tygodniu do pałacu przyjechał konserwator zabytków, aby sprawdzić, czy właściciel wykonał prace remontowe. - Przeprowadziliśmy rekontrolę i stwierdziliśmy, że obowiązki nałożone w nakazie konserwatorskim nie zostały wykonane. Staramy się przymusić właściciela do wykonania prac. Właściciel jest już po terminie, ale nie weszliśmy jeszcze na drogę postępowania egzekucyjnego - informuje Anna Nowakowska-Ciuchera. W praktyce może się to zakończyć wnioskiem o nałożenie kary pieniężnej na właściciela, która sięgnąć może nawet pół miliona złotych lub odebraniem mu jego własności, czyli zabytkowego pałacu.
Sołtys rusza na pałac
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościWspólnymi siłami chcą ratować pałac w Bożkowie. Inicjatorem działań jest Jerzy Langenfeld, obecny sołtys wsi, który właśnie zakłada stowarzyszenie, które ma się tym zająć.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.