Gmina Nowa Ruda. 11 mln zł to niemałe pieniądze. Nieco więcej na podobny cel zdobył niedawno prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Górnik” w Nowej Rudzie, Tomasz Tylak. Unijne środki pozwolą sfinansować zakrojony na szeroką skalę remont kilkunastu bloków należących do spółdzielni. Nieco mniej zdobył w tym rozdaniu noworudzki NTBS ale i tak starczy mu na remont ok.10 budynków wielorodzinnych.
Tymczasem mieszkańcy 10 podobnych obiektów w gminie wiejskiej muszą obejść się smakiem?
Na oddziale bez zmian
Jak ustaliliśmy projekt przygotowany przez urzędników A. Mierzejewskiej przypadł w konkursie o dofinansowanie z funduszy unijnych i został odrzucony. Choć oficjalnie nie wiadomo dlaczego, odpowiedzialność za tę porażkę obciąża władze gminy. Szczegóły wniosku nie są znane. Na prośbę o jego kopię, nasza redakcja szybko dostała odpowiedź. Jej treść zwala z nóg.Wniosek o dofinansowanie ze środków pochodzących z budżetu UE do czasu zawarcia wszystkich umów w ramach konkursu nie stanowi informacji publicznej. Każdy załącznik do wniosku czy też sam wniosek o dofinanso wanie ze środków publicznych stanowią dokumenty prywatne - odpowiedziała Maria Wojcińska, sekretarz gminy.
Prywatna gmina
Odmowę udzielenia informacji urzędniczka Mierzejewskiej uzasadnia orzeczeniami sądów administracyjnych, które zostały wydane w innych sprawach. Ignoruje jednocześnie prawo lokalnej społeczności do rzetelnej informacji. Rzekomo „prywatne” wnioski władz gminy o dofinansowanie istotnych dla mieszkańców inwestycji, są w godzinach pracy przygotowywane przez urzędników, których pensje są wypłacane z naszych podatków.Zgodnie z logiką, jaką posługuje się urząd, płatnik nie ma prawa do informacji o działaniach podejmowanych za jego pieniądze. Pewnie chodzi o to, żeby mieszkańcy nie dowiedzieli się, kto przygotowywał wniosek i jakie błędy popełnił. Fałszywie pojmowana solidarność zawodowa, bierze górę nad interesem publicznym.
Będą się odwoływać
Jak powszechnie wiadomo niechęć do udzielania precyzyjnych informacji jest na tym terenie powszechną praktyką. Władze gminy wolą oszczędnie gospodarować konkretnymi danymi. Kropla jednak po woli drąży skałę.Co z zapowiadanym już dawno remontem budynku przy ul. S. Małachowskiego w Jugowie? - zapytał podczas ostatniej sesji radny Michał Groń.
Odpowiedź zabrzmiała jak przyznanie się do winy. Termomodernizacja Małachowskiego 37 to projekt, do którego długo się przygotowywaliśmy. 10 budynków gminnych miało zostać nim objętych. Do udziału w konkursie skierowaliśmy go przed rokiem. Właśnie dostaliśmy informację, że nasz projekt został odrzucony. Oczywiście się odwołaliśmy, to jest projekt na 14 milionów. Nie zgadzamy się z oceną instytucji pośredniczącej. Mam nadzieję, że nasze odwołanie zostanie uwzględnione - tłumaczyła wyraźnie zdenerwowana wicewójt gminy.
Anna Zawiślak zapowiedziała, że jeżeli odwołanie nie zostanie uwzględnione, władze gminy są gotowe skierować sprawę do sądu. Jej zdaniem są do tego bardzo mocne podstawy. Nasz projekt był jednym z najlepiej ocenionych, dostał 13 punktów. Natomiast na listę projektów rekomendowanych do uzyskania dofinansowania trafił wniosek, który miał tylko 4 punkty. Próbujemy wyjaśnić sytuację - dodała Zawiślak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.